Kosmetyki naszych babć

Kosmetyki naszych babć

Czym smarowały się nasze prababki, by wyglądać młodo i zdrowo. Każda kobieta tych czasów posiadała w sowim domu samodzielnie sporządzone kosmetyki. Wielkim powodzeniem cieszyły się kremy sporządzone z wosku pszczelego, olejku eterycznego, wodnego wyciągu kwiatowego, oleju roślinnego i lanoliny. Takie kremy przechowywało się w lodówce, w małych, szczelnie zamkniętych pudełeczkach. Nabierało się je drewniana szpatułką. Każda z kobiet potrafiła zrobić sobie maseczkę na twarz. Pozwalało to kobietom na odświeżenie oraz ujędrnienie skóry. W walce ze zmarszczkami stosowało się maseczkę sporządzoną z dwóch łyżek mąki pszennej, jednej łyżeczki oleju z kiełków pszenicy, jednej łyżki miodu oraz pół szklanki mleka. Tak przygotowaną maseczkę nakładało się na twarz, lub tez szorstkie dłonie. Innym maseczką była odświeżająca maseczka dla cery tłustej, sporządzona ze 100 gram płatków owsianych, jednej cytryny oraz kilka łyżek mleka. Nasze prababki sporządzały również kosmetyki do włosów, w postaci preparatów wzmacniających i usuwających swędzenie i podrażnienie skóry głowy. W tym celu przygotowywały 1 szklankę octu owocowego, 2 szklanki wody oraz garść suszonych liści mięty. Tak sporządzony preparat działał łagodząco , oczyszczająco oraz uspokajająco na skórę. Żyjemy w czasach, kiedy następuje powrót do naturalnych kosmetyków, dlatego cenne rady naszych dziadków należy uszanować i głęboko schować do szuflady.